Czy naszym dzieciom grozi cyberprzestrzeń?

 

Czy naszym dzieciom grozi cyberprzestrzeń? 

Jak je chronić przed wrogim wirtualnym światem?

 

ZYGMUNT KAMIŃSKI, KAMSOFT S.A.

Czy macie Państwo w domu komputery, tablety i smartfony? Ależ oczywiście, kto ich nie ma. A czy Wasze dzieci też mają takie urządzenia? Jasne że mają, głównie smartfony. Nawet pierwszoklasiści mają smartfony, bo bez smartfona nie jest się „cool”, a klasa nie akceptuje kolegi bez telefonu, a nawet nie akceptuje takiego, który ma zbyt stary model.

Co więc Państwo robicie? Kupujemy najnowsze hity telefoniczne, żeby dziecko było akceptowane przez grupę i nie przeżywało stresów. A co dziecko robi z tym telefonem? I tu następuje głęboka cisza, a po chwili zmieszania pada cicha i niepewna odpowiedź – w zasadzie to nie wiemy. No właśnie! W tym miejscu zaczyna się jeden z największych problemów naszej cywilizacji, który brzmi: Kto edukuje Wasze dzieci?

Nasze otoczenie cywilizacyjne 

Wpadliśmy jako społeczeństwo w wir rewolucji informacyjnej. Komputery opanowały świat, są w pralkach, lodówkach, czajnikach i skutecznie pomagają w codziennym życiu. Komputery stały się dobrem powszechnym, jednak powoli przegrywają ze smartfonami, które konsekwentnie przemieniają się z prostych urządzeń do dzwonienia w wyrafinowane miniaturowe komputery mieszczące się w kieszeni lub torebce, bez których nie da się już żyć. Popatrzcie na przystanku autobusowym, kto z kim rozmawia jak to było kiedyś? Praktycznie nikt, bo wszyscy od wczesnego poranka patrzą w swoje smartfony.

Organizujecie spotkanie rodzinne, aby pochwalić się swoimi mądrymi dziećmi, bo one są naprawdę mądre. A co robią dzieci? Wpadają do pokoju, siadają na kanapach i rozmawiają, ale przez smartfony. Dziecko wraca ze szkoły, rzuca teczkę w kąt, łapie smartfon i patrzy zauroczone w jakąś grę, o której mówiła koleżanka. Krzykiem staracie się zmusić dzieciaka do odłożenia gry i zabrania się za lekcje. Niezadowolone dziecko siada niechętnie do stołu, ale po chwili prosi Was o pomoc, bowiem coraz częściej nie radzi sobie w lekcjach. A jak wygląda Wasza odpowiedź i pomoc? „Nie mam teraz czasu – poszukaj sobie w Internecie”.

No i znowu smartfon ląduje w ręku dziecka, a maluch znika w wirtualnym świecie, nad którym nie macie żadnej, ale to żadnej kontroli. W tym momencie edukację Waszego dziecka przejmuje ktoś nieznany, gdzieś z najdalszego zakątka świata i proszę mi wierzyć – na pewno nie edukuje tak, jakbyście sobie życzyli. Gdybyście Państwo zobaczyli, czego się dziecko uczy i co poznaje, bylibyście przerażeni. Kiedyś w USA widziałem w sklepie Apple rodzinę, która kupowała iPada dla 2-latka. Zapytałem, po co to kupują? Odpowiedź była nader szczera: „żeby dziecko czymś się zajęło i nie przeszkadzało”.

Współcześni rodzice są bardzo zajęci, gonią za sukcesem, więc dziecko bierze tablet i znowu znika w wirtualnych czeluściach, gdzie szuka sztucznego rodzica, który jest kolorowy, pełen ciekawych pomysłów, może jeszcze obcy, ale na pewno nie krzyczy. Więc dziecko lgnie do substytutu kompensującego brak ciepła rodziców i coraz bardziej tonie w wirtualnym świecie, którego jeszcze nie rozumie, więc chłonie wszystko jak gąbka. Czy nam się to podoba, czy nie, nasze dzieci już dawno są w cyberprzestrzeni, w dziwnym świecie, w którym czują się lepiej niż dorośli, więc przepaść między rodzicem a dzieckiem rośnie nieustannie.

Kiedyś 8-latek poprosił mamę, czy może przyjść do niego kolega Tomek z piętra wyżej, aby się pobawić. Mama się zgodziła, bo znała kolegę i jego rodziców. Po pierwszym sukcesie maluch doprecyzował swoją prośbę.

– Ale czy Tomek może przyjść o 10tej wieczorem?

– Jeżeli jego mama się tylko zgodzi, to oczywiście niech przyjdzie.

Mama zrobiła chłopakom kanapki i zajęła się swoimi sprawami i ani się spostrzegła, jak było po 10-tej.

– Gdzie jest twój kolega, miał być o 10-tej? – zapytała wchodząc do pokoju.

– Tomek już był.

– Jak to był, kiedy wszedł i wyszedł, nic nie słyszałam?

– On był na wirtualu, odpowiedział zupełnie naturalnie chłopak.

Wirtualna rzeczywistość jest faktem i tego faktu nie zmienimy. Dlaczego nie zmienimy? Mówiąc językiem cybernetycznym: nie zmienimy, bo nie mamy wystarczającej mocy sterowania. Za światem wirtualnym stoją setki miliardów dolarów więc Państwa pensja, nawet połączona z moją, niczego nie zmieni. Nie zmieni niczego nawet pospolite ruszenie wszystkich rodziców, w mieście, czy kraju.

Jest to ogromny problem cywilizacyjny, który kiedyś opisałem w czasopiśmie OSOZ Polska (01/2017). Cały wierszyk można znaleźć w aplikacji OSOZ News. Tutaj jedynie fragment nawiązujący do dzisiejszej tematyki i do świata w którym żyją nasze dzieci. 

 

Kończąc o chorobach, nad problemem nowym,

Chciałbym się zatrzymać chociaż sekund kilka,

Rośnie bardzo szybko i będzie ogromny,

Choć dziś jeszcze mały i cienki jak szpilka.

 

Pewien młody człowiek, siedząc przed ekranem,

Zaczął się za głowę łapać mimo woli,

Weź tabletkę synku – mówi z troską matka,

To nie głowa mamo, to mózg mnie znów boli.

 

W dobie rewolucji, śmieci w informacji,

Jest problem ogromny, choć ruszył od zera,

Źle się dzieje w dziecku, lecz tego nie widać,

Bo problem kiełkuje, wewnątrz komputera.

 

Mózg, ten nasz komputer, co człowiekiem rządzi,

Co dzień pokonuje gry, wojny i boje,

Chłopak zamiast biegać, przy piłce się zmęczyć,

Spala swą energię przez mózgowe zwoje.

 

W tym miejscu wielu z Was zapyta: to co mamy robić, jak możemy ratować nasze dzieci? Ale jednocześnie mieć czas na własny rozwój zawodowy i zarabianie, bo przecież robimy to dla naszych dzieci. Pomimo iż jestem informatykiem, jakimś tam cybernetykiem z wieloletnim doświadczeniem i myślę o problemie od pierwszej gry komputerowej, powiem Państwu szczerze – nie mam jednoznacznej odpowiedzi, ale mam pewien pomysł, który realizuję wraz z całą firmą w ramach Otwartego Systemu Ochrony Zdrowia OSOZ (www.osoz.pl). Chciałbym o tym projekcie nieco opowiedzieć w nadziei, że dostrzeżecie Państwo szansę, iskierkę nadziei na wyciągnięcie Waszych dzieci z negatywnej cyberprzestrzeni.

O co chodzi?

Odwieczna prawda głosi, że jeżeli nie masz odpowiedniej mocy, aby pokonać wroga, staraj się go zwalczać jego własną bronią. Dzisiaj ta maksyma brzmiała by następująco: jeżeli nie masz odpowiedniej mocy, aby walczyć z negatywnym światem wirtualnym, zbuduj pozytywny świat wirtualny i wciągnij do niego swoje dziecko.

Na tym ogólnie polega pomysł, aby na platformie OSOZ zbudować wirtualny świat, osiągalny przez tablety i smartfony, ale świat pozytywny będący pod pełną kontrolą rodziców, a przede wszystkim budowany przy pomocy rodziców. Świat cybernetyczny, o którym mówię, ma przede wszystkim odbudowywać utracone relacje między dziećmi i rodzicami, ale nie przez moralizatorskie pouczania, tylko przez zabawy i gry komputerowe, które zaczną budować pozytywne relacje i pozytywne postrzeganie świata.

Pomysł, o którym mówię związany jest z tzw. Warstwami Ochrony Zdrowia, jakie od ponad 30 lat budujemy w ramach systemu OSOZ. W tym przypadku chodzi o szczególną warstwę o nazwie „Relacje w Rodzinie” (skrót RR), która jest jedną z 9-ciu warstw OSOZ i ma budować unikalne, dodatnie sprzężenie zwrotne wspomagające pozytywne relacje, zrozumienie i miłość w rodzinie.

Dlaczego jest to takie ważne? Pozytywne relacje rodzice-dzieci, brak przemocy, brak patologii i wszechobecna miłość w rodzinie stanowią podstawowe elementy budowy u dziecka właściwego zdrowia psychicznego, a dobre zdrowie psychiczne jest kluczem do dobrego zdrowia fizycznego, a to dalej prowadzi do zadowolenia, sukcesów i długowieczności w dobrostanie zdrowotnym. Po tych słowach zapewne ktoś z Państwa powie – są to ogólniki, frazesy i fajne słowa, z których niewiele wynika. Zapewniam Państwa, że tak nie jest i postaram się wykazać, że Projekt jest warty zainteresowania się nim. 

Czym jest strategia „relacje w rodzinie”?

Rozwój człowieka przebiega bardzo podobnie jak każdej innej istoty żywej w otaczającej nas przyrodzie. Człowiek rodzi się, rozpędza do życia, ładując się intelektualnie i fizycznie przez określony czas po to, aby potem biec dalej przez życie rozpędem, możliwie jak najdalej i możliwie w najlepszym zdrowiu. Każdy kto hoduje rośliny lub drzewa wie doskonale, że jeżeli nagnie lub złamie kiełkującą roślinę, co można zrobić niezmiernie łatwo, to powstanie drzewo krzywe, brzydkie i nie dające owoców. Podobnie jest z człowiekiem. Jeżeli małe dziecko zostanie zwichrowane i wypaczone, załadowane fałszywą informacją, to powstanie człowiek mało wartościowy, wypełniony frustracją, którą niechybnie przeleje na rodziców i najbliższych, a życie najbliższego otoczenia zamieni w piekło. Jeżeli nie chcemy takiej katastroficznej przyszłości, to powinniśmy zacząć działać możliwie jak najszybciej i otoczyć dzieci pozytywną cyberprzestrzenią.

Powiecie Państwo – ok, ale jak się do tego zabrać i ile czasu musimy poświęcić na to zadanie? Odpowiedź jest stosunkowo prosta: tyle czasu, ile trwa okres rozwoju dziecka, czyli kilkanaście lat, a dokładniej jest to okres od momentu, kiedy dziecko sięgnie pierwszy raz po smartfona, do momentu kiedy nauczy się wartościować informacje i świadomie odrzucać zło. Ale dokładniej, ile czasu potrzeba dla mojego dziecka? Trudno jednoznacznie określić, bo to zależy od konkretnego człowieka, ale można przyjąć ogólnie, że ten okres intensywnego nadzoru dziecka powinien rozpoczynać się od 4-go roku życia, kiedy dziecko zaczyna  analizować świat i trwać do wieku ok. 17 lat, czyli do czasu, kiedy dziecko przejdzie przez okres burzliwego rozwoju, w którym popełnia najwięcej błędów. Kogo stać na wiele lat praktycznie ciągłego monitorowania rozwoju dziecka? Przecież trzeba pracować, aby zapewnić rodzinie względny komfort i bezpieczeństwo, a przede wszystkim trzeba zarobić na najnowszego smartfona dla dzieciaka.

Jeśli nie macie Państwo wystarczająco dużo czasu, albo nie macie wytrwałości lub nie wiecie, jak się do tego zabrać, może warto skorzystać z systemu OSOZ i Strategii „Relacje w Rodzinie”. Projekt kierowany jest szczególnie do młodych rodziców, którzy robią swoje pierwsze kariery i mają pierwsze swoje dzieci, ale nie posiadają jeszcze wystarczającego doświadczenia w wychowaniu. 

Na czym polega projekt „Relacje w Rodzinie”?

W najbardziej ogólnym ujęciu, idea systemu polega na zbudowaniu wirtualnej Przestrzeni Zdrowia. Ta wirtualna Przestrzeń Zdrowia składa się z tysięcy zmiennych czynników, które wpływają na młodego człowieka, od jego poczęcia, poprzez dzieciństwo, dorosłość, aż do końca życia, kreśląc unikalną linię zwaną Trajektorią Zdrowia.

Trajektoria Zdrowia obrazująca przebieg życia i zdrowia młodego człowieka zaczyna się w chwili poczęcia i biegnie wraz z rozwojem człowieka, ale najważniejsze jest to, aby była dla danego dziecka jak najlepsza. W tym właśnie miejscu zaczyna się rola omawianego projektu, polegająca na kształtowaniu Trajektorii Zdrowia i kształtowaniu rozwoju dziecka pod pełną kontrolą Strategii RR i rodziców. W Przestrzeni Zdrowia umieszcza się pewien obiekt zwany Strategią RR, która jest podstawowym elementem projektu.

 

 

Ogólna budowa Strategii RR

 

Strategia RR zbudowana jest z różnych aktywności wspomagających rozwój dziecka, do których należą:

  • Programy Prozdrowotne – służące prozdrowotnej aktywizacji dzieci.
  • Programy Zdrowotne – mające na celu profilaktyczne zabezpieczenie dzieci przed chorobami.
  • Gry komputerowe – o pozytywnych przesłaniach, stymulujących do rozwoju intelektu, pozytywnych zachowań, stosownie do oczekiwań rodziców.
  • Filmy instruktażowe – uczące dzieci pozytywnych nawyków, jak mycie, sprzątanie, dbanie o zwierzęta, pomaganie rodzicom itp. − Filmy animowane – będące formą nauki i rozrywki. − Opowiadania i czytanki – opracowane w różnych językach, służące do nauki języków obcych przez zabawę.
  • Gry intelektualne – służące do rozwoju intelektu dzieci poprzez zabawę.

 

Bardzo istotnym elementem Strategii RR jest tzw. dodatnie sprzężenie zwrotne, wprowadzające nagradzanie dzieci za pozytywne aktywności i zachowania prozdrowotne. Sprzężenie zwrotne daje dziecku możliwość zbierania punktów o nazwie Miton lub Biton i gromadzenia w skarbonce BITON-BOX, które może później przeznaczyć na zakup, np. książki lub zabawki. Najważniejszy jest element edukacyjny, ponieważ dziecko zaczyna uczyć się wartościować koszt zabawki i porównywać z włożonym wysiłkiem. Dziecko buduje własne poczucie wartości, bowiem na zabawkę uczciwie zapracowało.

A teraz najważniejsze – całą Strategią „Relacje w Rodzinie” zarządza HECON (Health Concierge), mały cyberrobocik, pochodzący z bardzo odległej cyfrowej planety OSOZ, na której żyją Osozjanie.

Planeta OSOZ i Osozjanie 

Jeżeli chcemy wyciągnąć dzieci z brutalnego świata wirtualnego do pozytywnej cyberprzestrzeni, trzeba zbudować pewną legendę, pewien świat dziwnych cyfrowych ludzików, których zadaniem jest nawiązanie pozytywnych relacji emocjonalnych z dziećmi. W tym celu powstają opowiadania i filmy o Osozjanach, które sukcesywnie budują „Sagę Rodu Osozjan”.

W galaktyce OSOZ żyją Osozjanie, Medianie, Farianie, Nersjanie, którzy wspólnie organizują wirtualny świat dziecka, poprzez gry i zabawy, ale zawsze niosące jakiś pozytywny i użyteczny przekaz.

 

 

Od czego zacząć?

Cały projekt dotyczący strategii „Relacje w Rodzinie” to wielowymiarowe, wieloletnie i bardzo kosztowne zadanie, które aby było opłacalne, powinno być uruchomione w rozumieniu masowym dla tysięcy użytkowników jednocześnie. Dlatego zanim uruchomimy projekt RR, musimy zgromadzić odpowiednią liczbę użytkowników, a to nie stanie się natychmiast. Strategię RR rozpoczynamy od dzieci w wieku 4 lat zakładając, że dzieci w tym wieku będą w stanie rozumieć i wykonywać zadania przewidziane w strategii.

Każdy z etapów Strategii RR będzie trwał przez okres roku szkolnego, kiedy rodzice są zajęci pracą zawodową i codziennymi obowiązkami, z wyłączeniem okresu wakacyjnego, kiedy jest czas na urlopy, odpoczynek i rekreację w gronie rodziny. Pierwszy etap projektu zamierzamy rozpocząć od 1 września 2019 r., ale nabór rozpoczynamy od publikacji niniejszego materiału, po to, aby zgromadzić odpowiednią liczbę przyszłych użytkowników.

Z uwagi na wspomniane wcześniej wysokie koszty projektu, chcemy adresować go wyłącznie do rodziców poważnie zainteresowanych tematem i przekonanych o jego sensowności, dlatego zamierzamy wprowadzić pewien symboliczny próg wejścia do projektu. Tym progiem wejściowym do projektu jest zakup figurki HECON (dla chłopców lub figurki HECONI (dla dziewczynek) w cenie brutto 30 zł, w którą wliczone są wszystkie koszty przesyłki.

Dla niektórych rodziców cena 30 zł może wydawać się zbyt wysoka, jednak gdy idzie o przyszłość dziecka, kwota jest naprawdę symboliczna. Przecież można nie kupić jakiejś zbędnej rzeczy i wydać te pieniądze na sympatyczną zabawkę, która może istotnie wpłynąć pozytywnie na dziecko i jego przyszły rozwój. Figurki Osozjan można nabyć wysyłając zamówienie na adres sklep@osoz.pl.

Po zamówieniu figurek Osozjan otrzymacie Państwo zwrotnie przesyłkę zawierającą:

  1. Figurkę HECON-a lub HECON-i w zależności od zamówienia.
  2. Czytankę przedstawiającą społeczność Osozjan, ich planetę, życie i zadania.
  3. Dokumentację opisującą cele i zadania oraz zakres Projektu RR.
  4. Karty OSOZ w liczbie 10 szt. pozwalające na założenie całej rodzinie i najbliższym Anonimowych Kont Zdrowotnych na platformie systemu OSOZ (www.osoz.pl).
  5. Monetę BITON – symboliczny pieniążek na dobry początek i długoletnią współpracę.
  6. Dostęp do platformy zawierającej filmy o Osozjanach.
  7. Dostęp do platformy OSOZ i użytecznych serwisów, które mogą być pomocne nie tylko dzieciom, ale i dorosłym.
  8. Czasopismo OSOZ – 1 egzemplarz informacyjny. W czasopiśmie będą sukcesywnie zamieszczane informacje o Strategii RR.
  9. Dostęp do aplikacji OSOZ News – umożliwiającej pobieranie czasopisma OSOZ w formie elektronicznej.

 

Figurki Osozjan - Hecon i Heconi

 

Co dalej?

Krok pierwszy i najważniejszy to zebranie odpowiedniej grupy zainteresowanych rodziców, a myślimy na początek o grupie co najmniej kilkunastu tysięcy.

Pozyskiwanie chętnych do współpracy będzie trwało do 31 sierpnia 2019 r. Ruszamy 1 września 2019 r. W międzyczasie będziemy prowadzili szeroko zakrojoną akcję informacyjną przygotowującą rodziców i dzieci do efektywnego wykorzystywania Strategii RR.

Osobiście jestem przekonany o słuszności pomysłu jako metody na poprawę zdrowia społeczeństwa, ale przede wszystkim odbudowanie utraconych pozytywnych relacji w rodzinie i wychowywanie nowego pokolenia nastawionego pozytywnie do świata, bez agresji i przemocy. Drogą do tego ambitnego celu jest nowoczesna technika informacyjna i pozytywny świat wirtualny, który jest już wszędzie i będzie wszędzie.

Zapraszamy Państwa do współpracy mając nadzieję, że projekt się uda i przyniesie wiele korzyści, często nieosiągalnych w tradycyjnych metodach budowy relacji rodzinnych.